I po Śmierci! /24-02-2009/ |
Mieszkańcy Jedlińska tradycyjnie zakończyli karnawał obrzędem ludowym "Ścięcie Śmierci" . Przypomnijmy, widowisko - jedyne tego rodzaju w Polsce - odbywa się co roku w ostatni wtorek karnawału, tzw. „kusaki”. Spektakl oparty jest na wierszowanym XIX-wiecznym opisie, którego autorem był ks. Jan Kloczkowski, proboszcz Jedlińska.
Jak co roku, zabawa przyciągnęła tłumy mieszkańców, którzy razem z barwnym korowodem wyruszyli na Rynek, gdzie odbyło się główne widowisko. W orszaku, na czele z Katem i Rakiem – symbolem Jedlińska, kroczyli m.in. Mieszczanie, Policjant, Burmistrz, Niedźwiedź, Para Krakowska, Nowożeńcy, Diabły z kołatkami i rozweselone wiejskie kobiety. W ich postacie wcielają się mieszkańcy Jedlińska, tradycyjnie tylko mężczyźni, którzy grają też żeńskie role. Następnie Policjant wraz z Diabłami przyprowadził na scenę ledwo żywą Śmierć. Odziana w białe szaty z namalowanymi żebrami i białą chustką na głowie, skrępowana sznurem, wysłuchała wyroku sądu składającego się z burmistrza, wójta i trzech ławników, po czym kat, przy dźwiękach żałobnego marsza, dokonał symbolicznego ścięcia kostuchy.
Zwyczaj ten jest najprawdopodobniej pamiątką po prawie miecza, które posiadał Jedlińsk będąc miastem. Na mocy tego prawa ścinano zbrodniarzy. Gdy prawo to upadło, zaczęto organizować zabawę ludową "Ścięcie Śmierci", która dla mieszkańców Jedlińska i okolicznych wsi jest powodem do radości i zabawy. Po przedstawieniu na każdego czekają: grochówka, stragany z pamiątkami i muzyka, przy której można się bawić do późnych godzin.
Wśród publiczności można było spotkać przedstawicieli władz. Przedstawieniu przyglądali się między innymi: poseł na Sejm RP Krzysztof Sońta, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (fot.6 trzeci z prawej), wicewojewoda Dariusz Piątek (fot.6 pierwszy z prawej), radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Bogumił Ferensztajn (fot.6 drugi z lewej), starosta radomski Tadeusz Osiński (fot.6 drugi z prawej) oraz wójtowie, burmistrzowie i radni z sąsiednich gmin.